Podobno największą motywacją dla człowieka jest drugi człowiek!
Czemu by tego nie sprawdzić ^^
Coś co wypracowałem w styczniu i części Lutego, mało bo mało, ale zima jest do bani o! :D
2.000km to dużo pedałowania, ale by odc GoBike były ciekawe to trzeba przypomnieć nogą, że w tym co zaplanowane czasem jest, aż 190km w 1 stronę :D
Pierwszy i jedyny odc z GoBike w 2014 roku był testowym i myślę, że przyjął się u jednej czwartej subskrybentów całkiem OK Film można zobaczyć TUTAJ (odnośnik do Youtube)
34Dni vs 2.000KM
58.9KM dziennie
412.3km tygodniowo
Czyli jakieś 1,5h rowerku na dzień ^^
Start 16.02 na liczniku parę KM już mam więc warto to pokazać
By było wiadomo jak będzie wyglądało pokazywanie wyników!
Całe wyzwanie Poniżej!
Zapraszam do czytania
16.02 START
Nie powiem 5,3km dodatkowe przyda się jak w któryś dzień będę miał po prostu lenia i będę chciał zrobić troszeczkę mniej, ale na razie nie zapowiada się na to :D
ps: Dobrym sposobem by się nie nudzić to gra na telefonie obojętnie jaka ^^
Drugi dzień. Powiem wam, że nadwyżka już 13km w drugim dniu się przyda. wiem, że 27 i 28 nie będzie mnie w domu więc bez problemu będę mógł tą nadwyżkę jakoś solidnie wykorzystać. Jeśli macie jakieś pytania? Walcie śmiało. Odpowiem na wszystkie w komentarzach. Jeśli chodzi oczywiście o sprawy rowerowe. Ps: Nie dajcie się tej łajzie ZIMIE!
Wracam do was już Jutro ;)
Kolejny dystans pokonany. Oj powiem wam, że tego mi było brak. Przetyranie na rowerze daje bardzo dużo. Przynajmniej mogę się wyspać. BO jak człowiek się zmęczy to od razu lepiej śpi ^^ I nie myśli o głupotach przed snem. Może zrobiłem 2,6km mniej niż wczoraj, ale i tak jest powyżej tego co chciałem, a jutro mam nadzieję, że przekroczę 70km. Byłoby zabawnie do końca tygodnia zrobić nawet 1.000km bo zastanawiam się co się stanie z licznikiem. Czy zacznie mi liczyć od zera? Tak jak to jest z czasem. dobija do 99.59 i od zera. To samo z kaloriami dobija do 999.9 i od zera. OK wracając do czegoś innego. Znajomy się ze mnie śmiał, że przez dwa dni przejechałem więcej niż on samochodem do pracy. ^^
Do Jutra! Oby 70km było przekroczone.
Jak Szaleć to szaleć! Siemano :D
Wczoraj pisałem, że trzeba przekroczyć 70km i wiecie co. Jakby nie to, że musiałem wyskoczyć wieczorem to by było i nawet 100, ale to już by była przesada leciutka. Jutro mógłbym zrobić 25km i by było dalej zielone, ale co tam może jutro znowu jakiś skok na większą liczbę niż 76km, albo i nie kto to tam wie. W niedzielę 22 zrobię sobie tygodniowe podsumowanie i zobaczę ile udało mi się łącznie przejechać. Na dzień dzisiejszy wynik jest całkiem fajny. Spostrzegłem też jedną rzecz. Im więcej KM tym więcej filmów. Czyli jakbym zrobił 100km obstawiam, że byłyby z 3 filmy na dzień.
By było ciekawiej wiem, że 2 osoby też chętnie podjęły to wyzwanie, ale jedna napisała 200km, a druga 500km :D
Czyli wspólnie mamy już wyzwanie na 2700km ^^
Chcesz się przyłączyć? Pisz PW lub w komentarzu!
Dziś można powiedzieć, że najsłabiej, ale docelowe kilometry zrobione. Kto wie może jutro rzucę się na pobicie aktualnego rekordu bloga, czyli 76km+ Chociaż nie wydaje mi się bo nogi od czasu do czasu muszą odpocząć więc chyba lepiej wypedałować te 60km by potem nie było, że mięśnie bolą za bardzo ^^. Jutro ma niby być 10 stopni i piękne słońce. Zobaczymy czy kret się nie mylił, a jak mylił to po prostu dziuple zaleje mu się wodą :D
Więc do jutra!
Motywacja to jest to! Powiem wam, że dzięki właśnie temu postowi mam ochotę jeszcze bardziej na jazdę na rowerze. Bo wiem, że lepiej mieć zielony dystans niż czerwony czy też niebieski :D Bo niebieski będzie wtedy gdy będę brał z rezerwy kilometry. Jeśli wy też szukacie motywacji postarajcie się mnie dogonić, a ja się tak łatwo nie dam na 100%. 6 dzień uważam za udany, Jutro podsumowanie tygodnia pierwszego więc sami widzicie, że już w 6 dniu praktycznie podwoiłem to co miałem na liczniku. I zbliżam się do bariery ciekawości. Co stanie się po 999.9? Będzie 0 czy 1000 i zmiana co 1km? :D Jak myślicie? Ja obstawiam, że od zera.
No nic do jutra.
Kolejny dzień i kolejna Bariera pokonana chyba najlepszym zdaniem na to będzie, że na przeszkodzie nie stoi nic, a swoje wyzwanie da się robić systematycznie i to nawet z małą nawiązką. Za niecały miesiąc będzie raczej już całe wyzwanie dostępne na blogu. Może i nawet ciut więcej kilometrów. Czego ja osobiście bym chciał :D Myślę, że w następnym tygodniu będzie trzeba pobić rekord 70km jak nogi pozwolą bo nie powiem, ale trochę mięśnie pobolewają ^^
16.02/22.02 Zrobiłem planowane. 412.3km + 43.6km więcej Czyli łącznie 455.9km
Czyli według promienia w zaokrągleniu do 456km dojechałbym w tydzień do takich stolic lub miast europejskich jak Berlin, Praga, Lwów, Koszyce, Bratysławę, a co będę pisał sami zobaczcie :D
Witam dnia 8. Po pierwszym tygodniu dojechałem do każdego naszego sąsiada, a Rosję nawet przejechałem ^^ Tak obwód kaliningradzki, ale się liczy! Dojechałbym też do Austrii, Węgier. Jeśli utrzymam ten trend w całym tygodniu to nie ma co się oszukiwać w trzecim tygodniu Grecja i Włochy czekają :D Lub nawet Paryż bo to przecież tylko 1,500km ^^. Rowerem do Paryża? To byłby niezły wyczyn. Tylko logistycznie bym leżał bo nawet 100km dziennie to 15 hoteli według googla 82H jazdy, i obstawiam 10kg mniej po takiej trasie :D Kurcze trzeba to zaplanować i latem wskoczyć na dwa kółka ^^
Siemano. Myślałem, że licznik mi jednak tego nie zrobi, a tu wyszło coś innego :D Czyli zrobił mi dziad jednak psikusa i zamiast 1.001. Pokazuje znowu od zera, ale pierwszy 1.000km przejechany rowerem. Planowego 1k chyba jeszcze nie przebiłem, ale co tam.
Film Możecie odszukać TUTAJ, że znowu zaczynam od 0km :D Może i dobrze ^^
Widzimy się ponownie już jutro ;)
Kolejny spokojny dzień. Tym razem przebyte tylko 61km. Trzeba poszukać czasu by przebić 70km w jeden dzień bo tak to trochę nie za dobrze :D 61km i tak jest całkiem dobrym wynikiem. Zbliżam się powolutku do pierwszego 1000km w tym wyzwaniu czyli 50% będzie już zrobione :D
Do Jutra!
Witam w kolejnym dniu! Dziś miałem tylko cel pokonać swój dystans! Najbliższy weekend będzie bardzo męczący więc nie mam co się przemęczać i liczę, że jakoś dam radę te trzy dni zrobić swoje KM ^^ Ostatnio rzuciłem tak po prostu trasę Łódź-Paryż Ponad 1.600km i tak myślę, że serio jakbym się uparł i zrobił plan to 14 dni i jestem w Paryżu :D Kto wie może kiedyś będzie tyle czasu by spełnić swoje marzenia. Pokonać prawie dwa państwa i dojechać Berlin, Paryż, a potem na Atlantyk :D
Siemano w pierwszym dniu, w którym będę brał z rezerwy swoje KM. Cel to 2.000km więc, aktualnie idzie to bardzo dobrze. Mimo, iż dziś nie miałem za dużo czasu na jazdę to zrobiłem swoje. Mam nadzieję, że jutro będzie trochę lepiej. BO to co mam w ten weekend to istne urwanie głowy, a gdybym liczył metry które przejdę dziś i jutro to bez problemu przeszłoby 60km :D Więc dziś więcej nie piszę i do jutra!
Witam dziś kolejny z tych dni, które są męczące i trzeba robić coś innego, ale jest progres. Udało się pojeździć trochę więcej niż wczoraj, ale i tak poniżej oczekiwań ;/ No nic już jutro podsumowanie całego 2 tygodnia. Do jutra!
Tydzień 23.02/1.03 373,5km. Promień mniejszy niż tydzień wcześniej, ale i tak odwiedziłbym Wszystkich sąsiadów ^^
Natomiast całe zsumowanie z dwóch tygodni jest całkiem nieźle. Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Rumunia, Węgry, Serbia, Chorwacja, Austria, Czechy, Włochy, Niemcy i reszta na mapie. Więc wniosek jest prosty! Kręcąc kilometry można zajechać daleko ;) W następną Niedzielę kolejne takie podsumowanie. Pozdrawiam!
Witam w kolejnym tygodniu :D Cały tydzień do piątku mam czas dopiero po 16 na rowerek więc wyjdzie całkiem ciekawy myk. Cel zrobić 500km. Zobaczę czy się uda. Dzisiejsze KM trochę ponad normę ale myślę, że są całkiem OK.
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich Pań w ten przepiękny niedzielny poranek!
9.03 ==.=km/58.9KM
10.03 ==.=km/58.9KM
11.03 ==.=km/58.9KM
12.03 ==.=km/58.9KM
13.03 ==.=km/58.9KM
14.03 ==.=km/58.9KM
15.03 ==.=km/58.9KM
16.03 ==.=km/58.9KM
17.03 ==.=km/58.9KM
18.03 ==.=km/58.9KM
19.03 ==.=km/58.9KM
20.03 ==.=km/58.9KM
21.03 ==.=km/58.9KM
Będę starał się codziennie aktualizować posta. No chyba, że nie przejadę nawet 1km, ale to wtedy no chciał nie chciał w następnych dniach będę musiał to nadrobić by cel minimum 2.000km był osiągnięty 21 marca :D
Chcesz podjąć jakieś wyzwanie razem ze mną? Napisz co to w komentarzu i podziel się swoimi osiągnięciami
Zapraszam na
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz